Jak spełniło się nasze marzenie o ślubie na Dominikanie – wywiad z Parą Młodą

Zapytaliśmy Kasię i Marcina – uroczą i przesympatyczną Parę Młodą jak wyglądała ich droga związana z podjęciem decyzji o ślubie na Dominikanie oraz same przygotowania do tej uroczystości. Sami zobaczcie co nam powiedzieli 

1. Skąd pomysł na ślub w Dominikanie?

To marzenie z przed lat, zawsze gdy ktoś nas pytał „czy i kiedy planujemy ślub” aby uciąć temat i dalszą lawinę pytań (bo przecież byliśmy za młodzi na takie poważne plany :P) odpowiadaliśmy, że planujemy wziąć ślub za oceanem, pod palmami, jak tylko wygramy w totolotka, z reguły to wystarczało żeby obrócić temat w żarcik. ;)
Tak poważnie to zawsze gdy rozmawialiśmy wspólnie o ślubie marzyliśmy, aby odbył się gdzieś na pięknej plaży w cieniu palm, w tle rozbrzmiewał szum błękitnego oceanu. 
A ponieważ marzenia trzeba spełniać, to…
Zaczęło się od oświadczyn, może nie pod palmą, ale na plaży, nad oceanem, na Wyspach Zielonego Przylądka, już wtedy wiedzieliśmy, że ślub też musi być na plaży;) 
Przyznam szczerze, że na początku szukaliśmy różnych miejsc, ale ostateczny wybór padł na Dominikanę. Dlaczego? Mimo, że nigdy wcześniej tam nie byliśmy urzekły nas urokliwe palmy i ciągnące się kilometrami rajskie plaże.

2. Czy mieli Państwo jakieś wątpliwości decydując się na taki rodzaj ślubu, jeśli tak to jakie?

Może troszkę obawialiśmy się jak zareaguje rodzina i znajomi, których niestety nie będziemy mogli zabrać ze sobą. Ale na szczęście wszyscy bardzo pozytywnie przyjęli nasz pomysł.
Oprócz tego żadnych wątpliwości nie było, w końcu to było spełnienie naszych marzeń, bardzo chcieliśmy aby tak właśnie wyglądał nasz ślub.

3. Co sprawiło, że jednak padła decyzja na „TAK”?

Nigdy nie chcieliśmy mieć tradycyjnego wesela, nie lubimy tego typu imprez. Marzyliśmy aby spędzić ten dzień dokładnie tak jak chcemy my, a nie tak jak robią wszyscy, nie tak jak „tradycja nakazuje”.  Zaczęło się od rozmowy z rodzicami, w końcu to dzięki nim mogliśmy spełnić nasze marzenie! A potem wszystko już się potoczyło samo, zaczęliśmy szukać w Internecie, informacji w jaki sposób zorganizować taki ślub, jak wszystko pozałatwiać itp., i na szczęście trafiliśmy na Tropical Sun i na Panią Malwinę. Nie musieliśmy martwić się już o nic, tylko cieszyć się i oczekiwać naszego dnia.

4. Co Państwa najbardziej zachwyciło w takim ślubie na plaży?

Oj, ciężko odpowiedzieć na to pytanie, w tym dniu zachwycało nas WSZYSTKO! 
Piękna plaża, niesamowicie udekorowane gazebo, ocean w tle, wspaniałe niespodzianki, życzenia które przyleciały od znajomych z Polski, moglibyśmy wymieniać w nieskończoność…  
Ale przede wszystkim chyba cała atmosfera, dzięki naszym bliskim i przyjaciołom którzy byli, cieszyli się z nami i oczywiście Romanowi, który koordynował ślub i był ciągle z nami. Nie możemy też nie wspomnieć o przemiłej Lizie i Milanie, dzięki nim mamy najlepszą pamiątkę jaką mogliśmy sobie wymarzyć, zatrzymane wspomnienia - zdjęcia i film.

5. Jakaś „złota rada” dla przyszłych par, które rozważają wzięcie ślubu na Karaibach?

Oczywiście, że taką mamy. 
Przestać rozważać!!! I zacząć działać. To najwspanialsze chwile jakie mogliśmy przeżyć. 
Gdyby śluby brało się co roku, to każdy kolejny wyglądałby tak samo, nigdy nie zapomnimy tego dnia.

Dziękujemy Kasi i Marcinowi za to, że podzielili się z nami swoimi wrażeniami i wspomnieniami. Mamy nadzieję, że ułatwią one niejednej parze podjęcie decyzji.

Zapraszamy do Dominikany!